BioWare ma „plany i projekty”…

Chyba nikt nie jest na tyle naiwny, żeby wierzyć, że BioWare jakkolwiek przetrwa (to studio nadal można nazwać BioWare?). Z czasów świetności nie pozostało już absolutnie nic, jednak prezes Casey Hudson przekonuje nas, że jest inaczej.

A to za sprawą jego wpisu na blog.bioware.com, gdzie sam prezes postanowił podzielić się stanem projektów i studia. Z zewnątrz sytuacja prezentuje się następująco:

state of bioware

Hudson jednak uspokaja i uchyla rąbka na temat tego, jakie plany BioWare są realizowane i co studio w ogóle robi, bo wygląda jakby nic nie robiło. Pan Prezes opowiada, jak to odwiedził studio w Texasie, gdzie powstaje dodatek Onslaught do Star Wars: The Old Republic, opisuje jak to fajnie poszedł event Cataclysm w Anthem i enigmatycznie wypowiada się o Dragon Age oraz innych projektach, które na ten moment są ściśle tajne. Czyli nic nowego się nie dowiedzieliśmy. Czytając ten wpis, nie sposób nie odnieść wrażenia, że ma on na celu jedynie uspokojenie graczy oraz oczywiście inwestorów. Szczególnie, że ostatnio BioWare opuściło dwóch dość istotnych pracowników. A dokładniej główny producent Anthem Ben Irving oraz główny producent nowego Dragon Age’a – Fernando Melo. A to nie jest normalne, żeby dwie główne osoby odpowiadające za projekt odchodziły w tak krótkim odstępie czasu.

Najciekawiej wyglądają chyba informacje odnośnie Anthem (co nie oznacza, że dobrze). Hudson wypowiada się, że gra na pewno nie będzie anulowana, wymaga mnóstwa pracy, ale będzie żyć jeszcze wiele lat. Tylko nic na to nie wskazuje, jego wpis również. Bo poza czczymi obietnicami i chwaleniem się nowym biurem, nie dowiedzieliśmy się kompletnie niczego nowego. Gość ma umierające studio pod sobą, które konsumuje mnóstwo pieniędzy, otwiera nowe biuro i nie przynosi wymiernych zysków od czasów Dragon Age: Inkwizycja, zaliczając wpadkę za wpadką. Mieć nadzieję, że nikt w BioWare nie wpadnie na genialny pomysł wydania Dragon Age Mobile, ale w obecnej sytuacji to chyba jedyna rzecz, która może uratować dogorywające studio.

Stan projektów – projekt się zwija

W efekcie, Hudson tylko utwierdził wszystkich w przekonaniu, że BW dogorywa. Post miał przedstawiać plany BioWare na przyszłość a wyszła typowa korpogadka, jaką większość zna przed masowymi zwolnieniami. Chyba tylko obecna sytuacja PR-owa EA uratowała BioWare przed zamknięciem. EA obecnie walczy z kontrowersjami odnośnie lootboxów i mikropłatności, które ciągną się za nimi niemiłosiernie od Battlefronta II. Nadchodzą też jesienne premiery i trzeba jak najszybciej poprawić wizerunek. Zamknięcie legendarnego studia (które od dnia przejęcia BioWare’u wszyscy wieszczą) nie poprawiłoby i tak już marnego obrazu EA. Wszystko to wygląda na grę na zwłokę i niemal na pewno tak jest. Dragon Age może nigdy nie dojść do skutku a sam BioWare będzie miał szczęście, jak dotrwa do stycznia 2021.

Źródła: BioWare, OneAngryGamer, grafika pożyczona od finalweapon.net