Wygląda na to, że kolejne odsłony Call of Duty nie będą już tak mocno obłożone mikropłatnościami. Czy aby na pewno?
Piekło zamarzło a raczej Activision-Blizzard nie mogą sobie pozwolić na kolejne potknięcie. Sprawa ze zbanowaniem gracza z Hong Kongu oraz kilka innych kontrowersji najpewniej zmusiła wydawcę do rewizji swojego modelu biznesowego. Trwająca oraz poprzednie afery na pewno zachwiały biznesem ActiBlizz. Do tego tragiczne rozegranie PR-owe i osiągnięcie celu odwrotnego od zamierzonego na pewno nie przypadły do gustu chińskim „urzędom”. Acti nie może już sobie pozwolić na jakiekolwiek potknięcie i wygląda na to, że wyjdziemy na tym (przynajmniej częściowo) dobrze.
Na blogu Activision pojawił się spory wpis, informujący jak będzie wyglądać Call of Duty: Modern Warfare, nie tylko zaraz po premierze. Cały wpis znajdziecie tutaj, jednak do najciekawszych punktów należą:
– wspieranie crossplayu między platformami (nie doprecyzowano czy wszystkich 3 platform, czy tylko pomiędzy konsolami);
– dostarczanie dodatkowych, darmowych map oraz trybów jednocześnie na wszystkich platformach;
– usunięcie systemu Season Pass oraz skrzynek na korzyść Battle Passa.
Oczywiście najważniejszy jest ten ostatni punkt, w co trudno uwierzyć na początku. Jednak wystarczy przypomnieć sobie, jak działa Battle Pass w Apex Legends i mamy odpowiedź – Battle Pass wcale nie gwarantuje nam, że gra będzie uczciwie monetyzowana. Co więcej – pojawiła się nawet spora kontrowersja w Apexie, gdzie wyliczano, że aby zdobyć toporek (przedmiot kosmetyczny dla postaci Bloodhound), trzeba było wydać jakieś 170$ . Jak widać, da się i z tego systemu wydoić niezłe pieniążki. Ale jeżeli mam być szczery i już się nie czepiać – wolę system BP niż Season Passy i skrzynki. Battle Pass wydaje się uczciwszy, niż losowe skrzynki oraz nie wydaje się być aż tak hazardowy. Szczególnie, że w CoD: MW ma być również darmowy wariant BP. Zobaczymy, jak to wyjdzie w praniu.
Premiera Call of Duty: Modern Warfare zaplanowana jest na 25 października.