Odkupienie Capcomu trwa w najlepsze. Po fantastycznych Devil May Cry V, Resident Evil 2 oraz Moster Hunterze, studio postanawia wrócić do tego co znane i lubiane.
Fani Dino Crisisa i Darkstalkers wreszcie ujrzeli cień nadziei. Capcom w raporcie finansowym za 2019 rok, poinformował o planowanym zwiększeniu liczby developerów i wznowieniu dawno wygasłych marek oraz franczyz. Dodatkowo, Devil May Cry 5 oraz Resident Evil 2 sprzedały się wyśmienicie. Gigant gier wiele nauczył się na własnych błędach i z jednego z najbardziej znienawidzonych twórców-wydawców, wraca powoli w świetle chwały, by stać się jednym z ulubionych.
Dla przypomnienia – od 2012 do 2016 roku w Capcomie bardzo źle się działo. Zamykano masę studiów, anulowano mnóstwo obiecujących tytułów. Stawiano też na dość kontrowersyjne, wzięte rodem od EA, metody sprzedaży, czyli np. fragmentowanie gotowej gry i sprzedawanie wyciętego kontentu jako DLC. Po mocno nieudanych Street Fighterach (Ultra SF IV oraz V) do kogoś w Capcomie wreszcie dotarło, że taka strategia skończy się bardzo źle, więc postanowiono kompletnie zmienić taktykę. Obecnie Capcom przeżywa tzw. „Redemption Arc”, wydając świetne i dopracowane gry, co znalazło przełożenie na świetną sprzedaż. Stad też Capcom ogłosił, że będzie dalej pracował nad wysokiej jakości tytułami.
Powinna być to dla wszystkich fantastyczna wiadomość. Mało kto wie, jak dużo tytułów i praw ma u siebie Capcom. Wiele z nich wyszło ekskluzywnie na GameCube’a i Dreamcasta. Jeżeli rzeczywiście japoński gigant zdecyduje się na wznowienie tych bardziej lubianych i będą jednocześnie reprezentować taką jakość, jak tytuły z 2018-2019, to nie wróżę im nic innego, jak sukcesu.
Źródło: PCGamesN