Żadne dane klientów – podobno – nie wyciekły. Ale skala szkód wydaje się dość duża
Co tu przebierać w słowach – podobno wykradziono tyle danych, że ja pier***e. Dokumenty HR, wewnętrzna dokumentacja korporacyjna, inwestorska, księgowa, dane personalne i inne dokumenty. Wśród wykradzionych danych mają też być kody źródłowe do Wiedźmina 3 (oraz jego „niewydanej wersji” – cokolwiek to oznacza), Cyberpunka oraz Gwinta. Hakerzy zażądali okupu, Redzi twierdzą że nie zapłacą. Resztę każdy portal opisał już kilka razy, nie będziemy się powtarzać.
Important Update pic.twitter.com/PCEuhAJosR
— CD PROJEKT RED (@CDPROJEKTRED) February 9, 2021
Dla Redów może to być spory problem – o ile prawdą jest, że wykradziono tak dużo. O tym, jak wewnętrzne przecieki z korporacji mogą zaszkodzić przekonał się Ubisoft, który do tej pory zmaga się z masą kontrowersji o tym, co się w firmie działo. Drugim, nawet poważniejszym problemem dla CDP może być publikacja kodów źródłowych gier i silnika Red Engine. Wiadomo, że zarówno Cyberpunk jak i Wiedźmin miały wycięte sporo zawartości i niektórzy mogą się lekko zdenerwować. Gorzej ma się sprawa z silnikiem. CD Projekt sporo w niego inwestował i niewykluczone, że planowano go licencjonować innym studiom.
Ale nie ma co gdybać. Na pewno niedługo pojawi się więcej informacji w temacie. Na ten moment akcje CDProjekt nie zareagowały dramatycznie. Rano spadły o ok 6% (co jest ogromnym wynikiem, ale bywało gorzej) i utrzymywały się na podobnym poziomie do końca dnia.