Czyli zagra w nie jakieś kilkanaście osób. Ale może Ubisoft właśnie tego oczekiwał
Immortals Fenyx Rising, to nadchodząca wielkimi krokami kopia The Legend of Zelda: Breath of the Wild, tym razem od Ubisoftu. Seraf miał okazję już ogrywać ten tytuł i można rzec, że jest na co czekać. Wiele wskazuje jednak na to, że Immortals okaże się wielką wtopą. Przez fatalny wręcz marketing, jaki tej grze zaserwowano. Ale po kolei.
Tytuł ma się w pierwszej kolejności pojawić na PC oraz Google Stadia – dogorywającą platformę do grania od Googla. Trudno określić obecny poziom popularności Stadii, jednak mało prawdopodobne, żeby były to znaczące liczby. Niestety, ale współpraca ze Stadią spowodowała, że demo Immortals można ograć tylko na tej platformie. Gdy wchodzimy link pod filmem, w naszym kraju oglądamy taki komunikat:
Super. W teorii można zarzucić VPN, ale w praktyce nie chcę nawet myśleć, jak streaming będzie działać po VPN. I o ile pamiętam, to Stadia miała być dostępna globalnie już jakieś pół roku… Ale to nie jedyny problem Immortals. Trzeba też dodać, że jest to ewidentnie jedna z najgorzej reklamowanych gier. Ktoś w Ubisoft stwierdził, że skoro taki styl graficzny, to dowalmy reklamami rodem z gier na mobile. Serio – oglądając trailery i zapowiedzi Fenyx Rising nie sposób odnieść wrażenia, że to kolejna naciągana gierka na telefony. Albo i gorzej – wiele reklam mobile’owych gierek są znacznie lepsze. Trudno wróżyć sukces po TAKIEJ kampanii reklamowej.
Immortals Fenyx Rising ma premierę 3 grudnia tego roku.
Źródło: PCGamesN