Wstępne szacunki wskazują, że niebieski jeż może być najlepiej zarabiającym i jednocześnie najlepiej ocenianym przez fanów filmem na podstawie gier
Film Sonic swoje przeżył. Każdy na pewno pamięta przerażający wręcz design Sonica, który widzieliśmy na pierwszym trailerze. Rozpoczął się ogromny bojkot i Paramount zdecydował, że premiera filmu zostaje przesunięta a design Sonica będzie zmieniony. No i stało się. Nowy Sonic jest już zgodny z wyglądem znanym z gier. Nie widziałem jeszcze filmu, ale podobno CGI jest znacznie lepsze, niż można się spodziewać i Bardzo Szybko Tuptający Jeż wygląda naprawdę dobrze. W sumie nie wiadomo i pewnie nigdy się nie dowiemy (chyba że pojawi się jakiś przeciek) czy cała akcja z wyglądem Sonica była bardzo sprytną akcją marketingową, czy rzeczywiście Hollywood chociaż raz posłuchało fanów. Nie mniej – przyniosła ona efekt. Poniżej możecie zobaczyć porównani, znów wykonane przez kanał GameXplain:
Jak donosi serwis Deadline, Sonic początkowo miał zarobić minimalnie mniej w pierwszych trzech dniach od premiery w stosunku do Detektywa Pikachu, który zarobił 54.3mln $ na otwarciu. Najnowsze szacunki wskazują, że Sonic zarobił w 3 dni ponad 55mln $ i około 64,3mln $ w pierwszych czterech dniach od premiery. Ustanawiając tym samym kilka rekordów dla filmów na podstawie gier. Najszybciej zarabiający film, najlepszy opening weekend, etc. Dodatkowo, film Sonic zamiótł kompletnie wszystkie konkurujące premiery, przebijając będące na drugim miejscu Birds of Prey aż 3-krotnie! Mało tego – oceny widzów są zaskakująco wysokie (krytycy oceniają go dość nisko). Sonic ma niemal pewne miejsce w top 5 najlepiej zarabiających filmów o grach. Czas pokaże, czy będzie to nowy numer 1. Obecnie, top 3 najlepiej zarabiające filmy na podstawie gier (wg Wikipedii) to:
- Warcraft 439mln $
- Detektyw Pikachu 436mln $
- Rampage 433mln $
A w Polsce?
W Polsce niestety bez zmian. Lokalni wydawcy bardzo wyraźnie traktują ten film, jak kolejny, tani film dla dzieci i nie mają kompletnie pojęcia, co za Soniciem stoi. Repertuar kin zdominowany jest przez lokalne gnioty a Sonic ma maksymalnie 2-3 pokazy dziennie. Do tego nie ma go w wersji z oryginalnym dubbingiem (naprawdę, nie można było przynajmniej jednej projekcji zrobić z napisami??). Fakt – jest to film kierunkowany -przede wszystkim do dzieci, ale jest też masa fanów takich, jak np. JA, którzy z chęcią wybraliby się dla samego wsparcia tworzenia filmów na podstawie gier, samej serii i kunsztu Jima Carrey’a, który podobno dał z siebie 110% w tym filmie. A tak, to poczekam aż pojawi się w serwisach streamingowych. Nie mam zamiaru wspierać wydawców, którym się nawet nie chce sprawdzić, co wydają.
Źródło: Deadline