GabeN wreszcie puścił parę i przyznał, że Valve pracuje aktywnie nad nowymi grami. Chyba czas najwyższy.
Szef i właściciel Valve, Gabe Newell, słynie z tego, że niechętnie dzieli się informacjami na temat gier, tworzonych przez Valve. Przez wiele lat Valve wydawało się trwać w stagnacji. W portfolio istniała tylko rozwijana cały czas DOTA 2 oraz nieszczęsną karcianka Artifact: The Dota Card Game, która okazała się takim niewypałem, że nawet zapomniałem ją dodać do naszej listy Do Piachu Master List (ale zaraz to naprawię). Na szczęście niedawno ujrzeliśmy Half-Life: Alyx, całkowicie nową część Half-Life’a, rozgrywaną całkowicie w VR.
GabeN przebywa obecnie w Nowej Zelandii (wyprowadził się z USA na początku 2020 roku) i lokalnej telewizji TVNZ udało się przeprowadzić z nim wywiad. Całość możecie obejrzeć lub przeczytać tutaj, my tradycyjnie skupimy się na tym co nas interesuje najbardziej. GabeN przyznał wprost, że stworzenie Alyx nadało nowego tempa w studiu:
Alyx była świetna – powrót do gier dla jednego gracza, to coś co dało firmie duży rozpęd, aby robić więcej.
No cóż – od kilkunastu lat fani i gracze radzili, aby Valve nie próbowało na siłę powtórzyć sukcesów DOTA 2 czy Counter-Strike’a. Valve zdecydowanie szedł w stronę „nasza kolejna gra to musi być kolejny online’owy hit” i mieliśmy to co mieliśmy (Artifact). Jak się okazuje, na szczęście możemy liczyć na więcej, niż jedną grę:
Zdecydowanie mamy nowe gry w fazie produkcji, które zamierzamy ogłosić – fajnie jest dostarczać gry.
Chyba Newell sam zapomniał, po co siedzi w tym biznesie. I Alyx mu to przypomniała. Na pytanie, czy podzieli się jakimiś szczegółami, GabeN wrócił do swojej starej, dobrze znanej śpiewki:
Z powodzeniem nie mówiłem o tych rzeczach [czy dostaniemy kontynuacje Half-Life albo Portal – dop.] przez długi czas i mam nadzieję, że nie będę o nich mówić (…)
Podsumowując – możemy liczyć na jakieś nowe ogłoszenia od Valve. Niestety, jak to bywa z Gabem, nie wiemy nawet kiedy takie ogłoszenia pojawić się mogą. Nie wiadomo też, czy będą to gry na VR, czy jednak „tradycyjne”. Pozostaje jedynie cierpliwie czekać.
Źródło: VGC