GeForce Now traci kolejne gry…

Jeden wydawca w ogóle nie dziwi, za to kolejni znowu udowadniają, że dobro graczy im nie do końca po drodze

GeForce Now… ileż by można pisać na temat samej usługi, odwagi NVidii i rewolucyjnego modelu biznesowego. Niestety, tam gdzie otwarcie można oszczędzić, znajdują się zachłanni i chciwi, którzy po prostu będą rzucać takim rozwiązaniom kłody, aby tylko wycisnąć jeszcze te kilka dolarów. Bo innego wyjaśnienia na opuszczanie usługi zielonych znaleźć nie mogę. Chyba że chodzi o Microsoft, ale po kolei.

gfn vs stadia

Właśnie ogłoszono, że 24 kwietnia z GFN wymeldowują się Xbox Game Studios, Warner Bros, Codemasters oraz Klei Entertainment. Ok, Microsoft jestem w stanie zrozumieć. Twórcy Xboxa od kilku lat pracują nad własną platformą, więc MS mógł od razu odejść z konkurencyjnej usługi. Ale pozostali?

Szczególnie Klei – jeżeli nie wiecie co to za wydawca, to odpowiadają oni za takie tytuły jak Don’t Starve, Mark of the Ninja czy Oxygen Not Included. WB oraz Codemasters to korpotwory, więc w sumie nie dziwota, ale Klei? No do diabła, jak indyki zaczną się wypisywać z GeForce Now, to już serio zakrawa lekko o paranoję wydawniczą. I mam dziwne wrażenie, że jakiś inny twórca usług do grania w chmurze [ehkmStadiaekhm] podkupuje sobie wyłączność.

Są też dobre wieści

Nie wszyscy na szczęście odwracają się plecami do zielonych. Pozostanie w usłudze zapowiedzieli Epic Games, Valve, Bungie oraz Bandai Namco. Tym firmom tak podoba się usługa zielonych, że nawet kooperują z NVidią przy jej tworzeniu i rozwijaniu. I taka postawa się chwali.

Źródło: PCGamer