Kapitan Tsubasa – jest pierwszy gameplay. Piłkarze ruszają się jak muchy w smole

Więc jednak nie było przesady w obawach, że przebiegnięcie boiska będzie trwało 20 minut…

No dobra, nie jest to 20 minut, ale patrząc na animacje w Captain Tsubasa: Rise of New Champions, nie sposób nie zaliczyć klasycznego facepalma. Zobaczcie to sami, w sieci pojawiło się bowiem nagranie prezentujące cały mecz:

 

Nie jest najlepiej, prawda? Gra zdaje się nie polegać na zręczności, jest ciągle przerywana animowanymi wstawkami, a fizyka w ogóle nie istnieje. Znaczy… nawet taka fantasy-fizyka, która pozwoliłaby piłce sensownie przemieszczać się pomiędzy zawodnikami. Bo super-strzały są przecież – zgodnie z nazwą – super.

Jeszcze gorzej zdaje się działać sztuczna inteligencja. Po przejęciu piłki cały nasz zespół zaczyna po prostu biec w stronę bramki przeciwnika, równolegle do linii bocznej. Wygląda to okropnie.

Przy okazji nowego wideo, dowiedzieliśmy się również, że w growej adaptacji Kapitana Tsubasy nie zabraknie trybu fabularnego. Fani anime mogą więc liczyć przynajmniej na dobrą historię.