Kiedyś zagram… z czeluści bibliotek #16 – WRC9

Zawsze lubiłem gry rajdowe. Wiele godzin spędziłem przy grach z serii Colin McRae Rally… bo tak naprawdę przez wiele lat była posucha w tym temacie. Mieliśmy do wyboru albo ciorać w niezbyt udane moim zdaniem DiRTy albo w starocie. I wtedy, w 2011 wjeżdża WRC, całe na biało…

Seria WRC

…z tym że nie do końca. A właściwie w ogóle. Oficjalna seria gier rajdowych miała naprawdę trudne początki. Co tu dużo mówić, spójrzmy na wyniki metacritica: właściwie do 7 części gry otrzymywały oceny w okolicach 6/10, zarówno od recenzentów, jak i fanów. Dopiero siódemka zaczęła zbierać dobre oceny, a 8 i opisywana dzisiaj 9 wreszcie mogą się pochwalić naprawdę dobrymi rezultatami na tym serwisie. Czy jest to miarodajne?

WRC 9

Też nie do końca. Sam zacząłem swoją przygodę z WRC od 3 części. I, nie będę ukrywał, była strasznym crapiszczem. Czwórka nadal szału nie robiła, ale było widać progres. Za to od części 5 spokojnie można grać bez odruchu wymiotnego i naprawdę dobrze się bawić. O ile wiecie, czego oczekiwać. Seria WRC zdecydowanie nigdy nie była symulacją na miarę Richard Burns Rally, czego oczekiwała naprawdę spora rzesza graczy-fanatyków rajdów. To głównie ich krytyczne głosy widać na serwisach. Dla przeciętnego gracza WRC jest dużo przystępniejszy, niż DiRT Rally. Sorry ziomeczki, nie każdy gra na kierownicy.

Tryby i bryki

Jeśli szukasz gry z dziesiątkami różnych trybów – to nie ten adres. WRC 9 jest tym, czym być powinno. Czyli rajdami. Do dyspozycji mamy więc główny tryb solo, czyli karierę (o niej więcej później), szybkie zawody, customowe mistrzostwa. A w multi kilka wyzwań oraz taki relikt przeszłości jak split/screen (za co szacun, mało ostatnio tego na PC). Mało? Nie, to w zupełności wystarcza. Mówiąc szczerze rzygałem jakimś dziwnymi wyścigami w DiRTach, skupienie się na rajdach to jest to. Seria DiRT Rally też pokazała, że ludzie raczej niechętnie patrzą na pozarajdowe aktywności.

WRC 9

Natomiast jest mi trochę szkoda, że w grze nie ma więcej dostępnych pojazdów. Kariera to ścisłe WRC, więc jesteśmy skazani na obecną stawkę. Kto się interesuje rajdami na żywo ten wie, że specjalnie zróżnicowanie nie jest mocną cechą żadnej z serii rajdowych. Tutaj więc żalu mieć nie mogę. Mamy natomiast w zwykłych rajdach również zakładeczkę „Legendy” oraz „Premia”. I tutaj znajdziemy troszkę nowych pojazdów… ale tylko troszkę. Są tu np. cztery różne Lancie, ale możemy zapomnieć chociażby o starych Toyotach, Seatach, Mitsubishi czy Subaru. Szkoda.

Rajdy i kariera

Jest licencja, więc mamy też oficjalny kalendarz. 13 rajdów w różnych zakątkach świata, po 6 do 12 OSów każda. I powiem wam, że pod tym względem WRC 9 zgniotło DiRTa Rally. Przypomnę  tylko, że w podstawce mamy raptem 6 rajdów, za resztę trzeba zabulić DLCkami. Ostatnio cenowo chyba dość tanio to wychodzi, widać niespecjalnie się ostatnie gry Codemasters przyjęły wśród fanów. Trasy w WRC 9 są naprawdę mocno zróżnicowane. Od zimowego rajdu Szwecji, przez szutrową Argentynę, leśne drogi w Finlandii, po asfaltowe drogi w Japonii. Miło również, że mamy kilka dłuższych OSów, które jedzie się naprawdę długo i stanowią namiastkę prawdziwych rajdów.

WRC 9

Co do samej kariery w WRC 9… jest ok. Z jednej strony zapożyczono w nieco uproszczonej formie rozwój ekipy z DiRT Rally. Z drugiej strony – w przeciwieństwie do gier Codemasters nie jestem zmuszony mozolnie ciułać na lepsze samochody jeżdżąc w gunwowozach, ani pamiętać o opłacaniu ekipy przy każdym wyścigu. Także sama kariera to po prostu uczestnictwo w rajdach i mozolne pięcie się w górę od Junior WRC do klasy WRC.

Tutaj muszę niestety trochę ponarzekać na sam rozwój ekipy. Podczas jazdy wbijamy kolejne poziomy doświadczenia, uzupełniamy sobie drzewko umiejętności, jest fajnie… dopóki nie wbijemy lvl capa, po którym w gruncie rzeczy możemy odpuścić sobie 90% wszystkich wydarzeń z kalendarza pomiędzy rajdami (to takie… hmm… minigierki/mini-eventy). Więc po trzech sezonach de facto nie za bardzo jest co w samej karierze robić.

Grafika i model jazdy

Może tego nie widać po tych rozmazanych screenach, ale w ruchu WRC prezentuje się naprawdę bardzo solidnie. Czy lepiej od DiRT Rally? Nie. Ale absolutnie nie mogę narzekać na grafikę. Jest schludnie, jest ładnie, jest przyjemnie dla oka. Zwłaszcza podczas deszczu. A właśnie, deszcz! Wiecie, że w WRC 9 mamy dynamiczne warunki pogodowe? Fantastyczna sprawa, możemy zacząć w miarę słonecznej pogodzie, po czym parę kilometrów dalej zaskoczy nas ściana deszczu. To jest po prostu świetne.

WRC 9

Ze wstępu możecie wyciągnąć dość prosty wniosek – nie jestem jakimś przesadnym fanem ultra realizmu. Nie każdy ma na chacie kierownicę za 2k zł. Ja nie mam (chociaż się zaopatrzyłem niedawno) i nie potrzebuję jej w WRC 9. Da się grać zarówno na padzie (zajebiście), jak i na klawiaturze (w miarę dobrze). Próbowałem również na kierownicy i bawiłem się nieźle, chociaż mam ją od niedawna przez co jeżdżę jak łamaga. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie by sobie życie nieco utrudnić, ale nadal nie jest i nie będzie to poziom Richard Burns Rally. Z czego się cholernie cieszę. Nawet nie wiecie ile satysfakcji daje idealne wjechanie w zakręt na pełnej… szybkości. WRC 9 pozostaje wymagające, będąc jednocześnie cholernie przyjemne. Do tego auto prowadzi się bardzo intuicyjnie. Jeśli wywalę dzwona to wiem dokładnie w którym miejscu popełniłem błąd. W DiRT Rally jakoś tego nie czułem.

Małe minusiki

Jeśli miałbym się do czegoś przypierdzielić w WRC 9, to zacząłbym od fizyki. Zwykle nie ma z tym problemu, gorzej jeśli popełnimy jakiś błąd na trasie. Wtedy potrafią zdarzać się prawdziwe cuda, bo gra stara się nas na wrócić znów na 4 koła, mimo że ewidentnie powinniśmy dachować. Drugą pierdołą są wibracje na padzie. O ile Force Feedback jest bardzo fajną i przydatną rzeczą w kierownicach (tak, wiem że to nie tylko wibracje, ale na potrzeby tekstu upraszczam), o tyle wibracje w padzie po prostu mnie wk…denerwują. A potrafią się ponownie same załączyć po powtórnym uruchomieniu gry. Mimo że w opcjach są wyłączone. Wystarczy wejść do opcji i wyjść, ale mimo wszystko – bugeł jak nic.

WRC 9

Podsumowanie

Dla człowieka takiego jak ja, który po robocie chce się jebnąć na łóżko z padem w ręce i pograć chwile w grę rajdową WRC 9 jest strzałem w dychę. Przyjemna dla oka, z wymagającym, ale nie przesadzonym modelem jazdy… czego chcieć więcej? Gdyby jeszcze kariera była nieco ciekawsza to dałbym jej spokojnie 9/10. A tak musi się zadowolić mocną ósemeczką. Od siebie szczerze polecam. Jeśli natomiast jesteś maniakiem grania na kierownicy…hm… warto spróbować. Mi nadal jeździ się przyjemnie, ale chyba DiRT Rally lepiej sprawdza się jako symulacja.

WRC 9

PS: Zabawna sprawa wyszła w trybie online. Możemy tam podejrzeć na jakiej kamerze jeździli poszczególni gracze. Okazuje się, że z TOP20 w przeglądanym przeze mnie odcinku gracze wybierali w większości widok zza samochodu (tylko jeden zdecydował się na kokpit). To chyba pokazuje dobitnie kto woli WRC 9, a kto DiRT Rally.