Krótkie wrażenia z Path of Exile – Harvest

Parę dni od premiery Harvest już minęło, więc chyba najwyższa pora powiedzieć co nieco o wrażeniach. A te są… no takie sobie

Nowa mechanika

Grinding Gear Games niespecjalnie ukrywało, że praktycznie cała para idzie w Path of Exile 2.0, więc kolejne ligi to właściwie zapchajdziury w oczekiwaniu na danie główne. Nie będę ukrywał – poprzednia liga mnie nie zachwyciła i dosyć szybko z niej zrezygnowałem. Z Harvest prawdopodobnie będzie inaczej. Bo o ile Delirium sprawiało swoją mechaniką umiarkowanie dużo frajdy, o tyle Harvest jest pod tym względem…

…beznadziejne. Serio, podstawowa mechanika jest nudna jak flaki z olejem, klepana na szybko „byleby coś było”. Idź na mapę, zbierz roślinkę, zasadź roślinkę, poczekaj, walcz z mobkami, odbierz nagrodę. Ani to specjalnie zabawne, ani ekscytujące. Jasne, jak się komuś chce bawić w Stardew Valley to może pobawić się sensowniej grządkami (albo ściągnąć z neta gotowy layout jak ja). Mówiąc szczerze to pierd…bym taką ligę w piździec od razu. Dlaczego tego nie zrobiłem?

Harvest Garden
Sadzenie nasionek specjalnie ekscytujące nie jest

Ano dlatego, że od dawna chciałem spróbować SSF (Self Solo Found, ligi dla pojedynczego gracza). I w tym przypadku Harvest sprawdza się znakomicie. Mechanika nasionek oferuje naprawdę sporo uproszczeń w craftingu, przez co nawet taki leszcz jak ja jest w stanie samemu wyklepać sobie dobry itemek. Powoli toczę się do żółtych mapek i idzie względnie dobrze. Poza reflektem, reflekt zabija 🙂 Podsumowując – liga jako taka raczej do bani, za to jej start to znakomity moment, żeby nauczyć się dobrze craftować itemki.

Zmiany w klasach i broniach

Po raz pierwszy od dawna mogę powiedzieć, że da się sensownie grać melee charem z dwiema brońmi. Wprawdzie wybrałem sobie dosyć debiloodporny build (Earthquake + Juggernaut), ale czuć, że jest o wiele lepiej niż jeszcze jakiś czas temu.

Mimo nastawienia na buffy melee, nadal w grze jest baaaardzo dużo Summonerów oraz postaci nastawionych na bardzo przyjemne buildy połączone ze Spellslinger support gemem. Po tyłku, acz nie aż tak bardzo dostały brandy oraz (chyba) podklasa Maraudera. Bardzo mocne są również okrzyki bojowe, z których mogą korzystać właściwie wszystkie klasy (obstawiam nerf przy następnej okazji).

Cóż mogę więcej powiedzieć – zainteresowanie na start było duże. Sam byłem w okolicach 25k miejsca w kolejce. Teraz natomiast sporo osób się wykruszyło. Nie dziwota, Harvest raczej szału nie robi.