Sporo tych porażek ostatnio przy premierach. Ale sytuacja z Last Oasis wygląda zgoła inaczej, niż przy niedawnej premierze Wolcen
Last Oasis to survival MMO polskich twórców, studia Donkey Crew. Jest to mocno wzorowana na Mad Maxowych klimatach sandboxowa gra multi, przypominająca rozgrywką Ark: Survival Evolved. Mamy ogromne mapy, wielkie drewniane mechy, masę lootu, craftowania i od groma innego contentu. Więcej o niej możecie zobaczyć na stronie Steam. Zapotrzebowanie na dobre gry tego typu jest ogromne, o czym świadczy popularność Ark czy też jego nieudanego brata-paździerza Atlas. Dodajmy do tego obecną kwarantannę i liczba ta jeszcze drastycznie rośnie. Sami twórcy najwyraźniej nie docenili, jak wiele osób czeka na takie gry.
Gdyż zaraz po premierze, granie okazało się niemożliwe. Cały czas serwery się wywalają, nie da się zalogować i ogólnie nic nie działa. Przyczyna wydaje się być identyczna, jak przy premierze Wolcen – infrastruktura, kod sieciowy i serwery po prostu nie były gotowe na tak wielki napływ graczy. Różnica jest jednak taka, że twórcy nie kazali graczom czekać, tylko szybko wydano oświadczenie, że serwery zostają wyłączone na tydzień i każda osoba może skorzystać ze zwrotu. Jest to dokładnie odwrotne podejście, niż przy Wolcen, kiedy to twórcy ucichli na długi czas. Dopiero po kilku dniach wydano oświadczenie, jednak zwroty były dla wielu już niemożliwe.
Trzymamy kciuki, że Donkey Crew uda się szybko naprawić problem i gra zdobędzie sporą popularność.