Lootboxy doczekają się regulacji. Niestety skromnych

Rynek gier komputerowych jest wyjątkowy pod względem samoregulacji. W celu uniknięcia oskarżeń w stylu „moje dziecko gra w zabijanie” wydawcy stworzyli system ratingu PEGI. Tym razem, Microsoft, Sony i Nintendo zgodnie próbują zdziałać coś w kwestii lootboxów.

Albo jak kto woli mechaniki niespodzianek. Wspomniane wcześniej PEGI powstało w odpowiedzi na niekończące się oskarżenia pod adresem gier, że odpowiadają za przemoc wśród dzieci i młodzieży. Wydawcy zatem stwierdzili „OK, te gry nie są dla nieletnich. Macie taki duży znaczek, żeby było wiadomo”. Niestety, jak pokazują ostatnie informacje, ludzie nadal zwalają winę za wszelkie zło świata na gry. O czym nie omieszkał wspomnieć nawet Donald Trump…

Ostatnio mocno rozgorzała dyskusja o hazardowym charakterze mikropłatności w grach. Pisaliśmy o tym tutaj, tutaj i tutaj. Sytuacja powoli zaczęła się wymykać spod kontroli, więc wydawcy dostarczający platformy do gier postanowili wziąć sprawy w swoje ręce. Microsoft, Sony oraz Nintendo wspólnie biorą się za regulacje losowych skrzynek w grach. Na początku, każda gra która będzie zawierać mikropłatności w postaci losowych skrzynek, będzie musiała określić jakie są szanse na zdobycie konkretnych przedmiotów. Ma to dotyczyć zarówno skrzynek pojawiających się przy premierze, jak i dodanych później. Może to niezbyt wiele, ale może się okazać, że łatwiej jest trafić szóstkę w totka, niż wygrać Ronaldo w Fifę.

skrzynka apex

Jest to bardzo dobry krok w stronę utemperowania niektórych wydawców. Naprawdę cieszy fakt, że konkurencyjne firmy, które praktycznie dzierżą władzę na platformach do gier, są zgodni w takich tematach. Jak ostrzegałem w poprzednich artykułach, gdyby rządy państw albo (nie pozwól Panie) Unia Europejska wzięły się za regulacje skrzynek to ucierpieliby wszyscy – nie tylko wydawcy. Niestety, ale nie wiadomo jak długo zajmie ESA (Entertainment Software Association pod którą są zrzeszeni różni wydawcy oraz producenci gier) tworzenie kolejnych regulacji i może się okazać, że państwa jednak wsadzą łapy w mikropłatności.

Źródło: Gamasutra