Na 25-lecie Pokemon ogłoszono dwie nowe gry oraz remake klasyka

W teorii 25-lecie to żadna okrągła rocznica, ale po największej marce gier na świecie można było spodziewać się nieco więcej. Ehh, może na 30-lecie będzie coś lepszego

Zanim przejdziemy do sedna, trzeba jedno wyjaśnić – marka Pokemon nie jest całkowicie w rękach Nintendo. Głównym twórcą Pokemonów jest Game Freak – firma silnie powiązana z Nintendo, jednak nie będąca jej częścią. To Game Freak tworzy podstawowe wersje Poksów, w tym ostatnie Sword & Shield. Istnieje jeszcze coś takiego jak The Pokemon Company – jest to spółka, której właścicielami są Nintendo, Game Freak oraz Creatures (z czego Creatures tworzy fizyczne karty Pokemon) i ten wspólny twór odpowiada za pozostałe projekty w uniwersum Pokemon. Ok, skoro wszystko jasne i wiecie już na kogo narzekać, to przejdźmy do dzisiejszych ogłoszeń.

Pokemon Brilliant Diamond and Shining Pearl

Jest to nic innego, jak remake Pokemon Diamond and Pearl. To swojego rodzaju tradycja, że na nowe generacje konsol Nintendo pojawiają się remake’i starszych odsłon Pokemonów. Diamond and Pearl jest dość dobrze wspominaną generacją, więc fani raczej narzekać nie będą. Remake łączy grafikę 3D oraz klasyczny styl ryzgrywki z izometrycznym rzutem. Czyli podobnie jak w Pokemon X and Y oraz Sun and Moon.

 Pokemon Legends: Acreus

Najbardziej kontrowersyjne ogłoszenie. Niestety, najpewniej nie będzie to długo wyczekiwany Pokemon MMO. Będzie to klasyczny RPG z trzeciej osoby w świecie Pokemon. W grze nie będzie klasycznych przejść do walki ani turowej rozgrywki. Bardzo ryzykowne posunięcie, ale zobaczymy jak to wyjdzie. W teorii wszyscy powinni się cieszyć, jednak złośliwi już ochrzcili Pokemon Legends: Acreus jako „Horizon: Zero Graphics” albo „Pokemon: Breath of the Pikachu”.

 

Pokazany trailer to najpewniej bardzo wczesny build, ale to co ujrzeliśmy… no nie wygląda to zachęcająco na ten moment. Jako ciekawostkę dodamy, że wydarzenia z Pokemon Legends: Acreus będą poprzedzały te znane z Pokemon Diamond and Pearl.

 Pokemon Snap

Typowy celowniczek, ale chodzimy z aparatem i robimy zdjęcia Pokemonom. Super sprawa, o ile nie macie więcej niż 10 lat…

 

Karty kolekcjonerskie pomijamy, gdyż po prostu nie jest to nasz temat.

Oni chyba serio nie wiedzą…

Nie wiem, czy to ja mam jakiś dysonans poznawczy, ale wydaje mi się, że młodsi raczej nie zagrywają się w Pokemony na taką skalę, jak stare pierdy, takie jak ja. Po takich grach, jak Pokemon Snap dobitnie widzimy, że The Pokemon Company z Game Freak na czele nie zdają sobie sprawy (albo nie chcą zdawać), kto jest głównym odbiorcą ich produktów. Zresztą, moja luba zagrywa się obecnie w Pokemon Sword i sama stwierdza, że gra jest na poziomie 10-latków. Wcześniejsze odsłony były znacznie bardziej złożone i trudne. Sword and Shield są tak uproszczone, że wręcz prostackie.

pokemon_sword_shield_art

I widać, że całe Pokemony idą w tym kierunku. Mamy więc sytuację że baza klientów The Pokemon Company dorosła, a marka Pokemon zamiast dać coś wiernym od zarania historii Pokemonów fanom, daje im przekaz „To już nie dla Ciebie. Idź se pograj w coś dla dorosłych”. Chyba nie tego oczekiwałem na 25-lecie Pokemonów. A wierniejsi ode mnie fani już na pewno…