Reakcja graczy jest dość jednoznaczna, ale czy 2K Games cokolwiek sobie z tego zrobi?
O „obowiązkowych” przerwach reklamowych w grach mogliście już gdzieniegdzie informacje zobaczyć. Niedawno pisaliśmy o próbach EA w tym temacie, ale wcześniej takich reklam próbowało 2K Games w NBA 2K20. Kwestia bardzo kontrowersyjna – szczególnie jeśli reklamy pojawiają się w grach, za które i tak już należy zapłacić grubo ponad 200zł (albo 60$). Gracze NBA 2K21 w wersji na Xbox mogli ostatnio ujrzeć przecudowną, nieprzewijalną reklamę Oculus Quest 2. YouTuber Stevivor udokumentował jedną z takich „przerw”:
Reklamy zaczęły pojawiać się na razie tylko na konsolach Xbox One. Z jednej strony można się wkurzyć, ale z drugiej… po akcjach jakie ze swoimi grami sportowymi wyczynia 2K Games – czego się ludzie spodziewają? Oni tak będą próbować, aż wreszcie gracze to zaakceptują i sprawa ucichnie. Szczególnie, że ludzie nadal ich gry kupują… Może jeszcze dodajmy, że to właśnie 2K/Take-Two jest odpowiedzialne za nacisk na innych wydawców na podniesienie cen gier na next-geny.
Aktualizacja 21.10.2020
W odpowiedzi na protesty graczy, 2K umieściło poniższy tweet. Wygląda więc na to, że reklamy nie znikną, a zostaną w jakiś sposób zmienione…
2K Community 🗣 pic.twitter.com/rvMC9z0Wft
— NBA 2K21 (@NBA2K) October 20, 2020
Źródło: Gameinformer