Kolejny odcinek serii „no któż by się mógł spodziewać?”. Sony ma kolejny, twardy (o ile nie najtwardszy) orzech do zgryzienia.
Pamiętacie, jak początkowo reklamowano Nintendo Switch? Kontrolery Switcha (Joy-Con), wyposażone były w niezwykły system wibracji o nazwie HD Rumble, który miał imitować nawet toczące się wewnątrz kontrolerów kulki, czy opór konkretnego podłoża, po jakim poruszamy się w grze. Nowe kontrolery miały być rewolucją w gamingu i zmienić kompletnie imersję z grą. Brzmi znajomo? Nie dziwota – tak samo reklamowane są możliwości padów DualSense do PlayStation 5. I nie tylko reklamy mogą łączyć pady Nintendo Switch oraz PS5.
Wracając jeszcze na krótko do Nintendo: ostatecznie okazało się, że funkcje Joy-Conów stały się piętą achillesową Switcha, gdyż wibracje psuły się i wykrywały fałszywie położenie kciuka. Afera ta znana jest pod nazwą „Joy-Con Drift” i doczekała się nawet sprawy w sądzie. Obecnie nikt nie pamięta nawet, że Switch ma taką funkcję, a BigN przestało reklamować funkcje wibracyjne padów do Switcha. Podobny przebieg może czekać najnowsze kontrolery DualSense do PlayStation 5 (i to pomijając fakt, że odpowiada za nie ta sama firma). Zanim przejdziemy dalej, polecam obejrzeć ten fragment, na którym widać, jaki mechanizm odpowiada za funkcje haptyczne triggerów.
Moja pierwsza reakcja – „to będzie psuło się na potęgę. Normalnie użytkowany pad wytrzyma max pół roku”. Użyty plastik wydaje się być bardzo nietrwały, do tego dochodzi mechanizm sprężynkowy, który przy intensywnym wykorzystaniu będzie sobie odpadał. I wszystko wskazuje na to, że mogłem się mylić… gdyż pady nie wytrzymują nawet tych 6 miesięcy. W Internecie jest masa zgłoszeń o psujących się adaptacyjnych spustach na kontrolerach. Te stają się luźne i co gorsza nie odbijają. I nie ma się co dziwić, gdyż ten mechanizm pracuje w ten oto sposób:
Wiele osób próbuje sobie radzić domowymi metodami z owym problemem, ale nie każdy chce majsterkować przy nowym padzie, mającym miesiąc. Ale nawet jeśli komuś uda się naprawić pada, to wprost stwierdza, że to rozwiązanie tymczasowe. Najwyraźniej lepiej jest poczekać na drugą iterację kontrolerów Sony. Mieć nadzieję, że zostaną poprawione materiały, gdyż downgrade funkcji (jak to ma miejsce w Joy-Conach) adaptacyjnych to spora strata dla PlayStation 5.