Bo nie będzie to po prostu nowa gra. „Duchowy następca Diablo 2” podchodzi do swojej kontynuacji w dość specyficzny sposób.
Podczas odbywającego się ExileConu, zapowiedziano drugą część popularnego hack & slasha. Informacja spadła niespodziewanie, jak grom z jasnego nieba (serio, nikt się nie spodziewał dwójki). Domyślam się, że na wieść o PoE 2 w Blizzardzie zatrzęsły się posady i coś ogólnie pękło. Ale szybko się pozbierano, bo Path of Exile 2 nie będzie do końca kompletnie nową grą. Dość dziwne podejście, biorąc pod uwagę, że Path of Exile słynie z resetowania progresu co sezon. No i fani gry domagają się nowego początku, gdyż obecny tytuł nawet dla weteranów wydaje się już być nieco przeładowany. Wczoraj pokazany został trailer oraz krótki gameplay. Ruszyła też stronka dwójki. Trailer otwiera nam scenka publicznej egzekucji… Pomyśleć, że niegdyś Blizzard pokazywał swoje gry w podobnie mrocznych klimatach. Kiedyś to było… Poniżej trailer PoE 2.
Mroczna, ciężka, klimatyczna – podobnie albo i bardziej niż pierwsza część. Dobrze, że twórcy nie starają się „zmiękczać” swojej gry, jak to zrobił z Diablo Blizzard. No ale o co chodzi z tym, że to nie będzie kompletnie nowa gra? Bo nie będzie – otrzymamy bardzo duży update i opisywana dwójka, to nowa kampania, działająca obok pierwszej. Klient gry będzie obsługiwał po prostu oba tytuły. Ma się zmienić sporo – gear, drzewka umiejętności, silnik ma zostać mocno odświeżony. Ale ostatecznie nie wiemy, jaki będzie całościowy kształt nowej gry. Stara kampania będzie miała postacie i skille jak dotychczas a dwójka własny? Czy nowy system zostanie też zaszczepiony do jedynki? Tego nie wiemy. Pozostaje liczyć, że twórcy „posprzątają” dwójkę, gdyż próg wejścia dla nowych graczy jest praktycznie nieosiągalny i bardzo odstrasza. Poniżej możecie obejrzeć krótki gameplay.
Jeżeli chcieliście spróbować PoE 2 w oczekiwaniu na Diablo 4, to mam złe wieści – pierwsze wersje beta pojawią się nie wcześniej, niż pod koniec 2020 roku. Data premiery jest na ten moment nieokreślona.