Path of Exile: Heist – rzut okiem na ostatnią ligę

Trochę rzeki w Wiśle już upłynęło od premiery ligi Heist do najpopularniejszego darmowego hack’n’slasha – Path of Exile. Po tych X godzinach myślę, że spokojnie można coś powiedzieć od serca.

Główna mechanika – napady

Tytułowe Heisty w Path of Exile dzielą się na dwa rodzaje – standardowe i „grand heisty”. Zasadniczo nie różnią się między sobą, właściwie są tu trzy główne zmiany. Po pierwsze, w grand heistcie uczestniczy większa ilość pomagierów. Druga rzecz – możemy mieć do dyspozycji więcej niż jedno „skrzydło” do ograbienia. Po trzecie, końcowa nagroda jest zupełnie inna. Szkoda, że koncepcja tego jak ten tryb powinien wyglądać znacząco zmieniała się pomiędzy kolejnymi patchami. Na chwilę obecną możecie zapomnieć o jakimkolwiek trybie „stealth”, to się po prostu nie opłaca. Najprościej wyrżnąć wszystkich jak leci. Nie da się również zebrać nagród ze wszystkich paczek, chociaż akurat to jest bardzo spoko.

Co myślę o samym trybie? Porywający nie jest, ale przyjemnie się w niego gra. I przy naprawdę niewielkim nakładzie pracy można zdobyć ciekawe nagrody. Sęk w tym, że nadal jest zabugowany jak cholera. Nadal pomocnicy potrafią się „przyciąć”, nadal często nie mamy możliwości zostawienia lootu po przejściu skrzydła w Grand Heist. Widać, że koncepcja wymagała dodatkowych szlifów, ale nie było na to czasu. Co do samych nagród w Grand Heistach – repliki (czyli inne wersje z odmiennymi perkami) unikatów są naprawdę ciekawym rozwiązaniem.

Path of Exile

Czy Heist wejdzie do gry na stałe? To jest bardzo dobre pytanie. Z jednej strony wydaje mi się, że Heisty pasują do świata gry jak pięść do nosa. Z drugiej strony- widać, że na tryb poświęcono naprawdę sporo czasu. Spodziewam się więc, że tryb wejdzie na stałe do gry, chociaż niespecjalnie mnie to cieszy…

A dlaczego mnie nie cieszy?

Ano dlatego, że ekonomia gry troszkę zaszalała. Wartość naprawdę niezłych przedmiotów poszła w dół na łeb, na szyję, bo w sumie dość często dropiło się bardzo ciekawe sprzęty na Heistach. Więc po co kupować? Handel, szczerze mówiąc, jest żałośnie nieciekawy w tej chwili. Musimy mieć coś NAPRAWDĘ dobrego za NAPRAWDĘ dobrą cenę. A to się rzadko zdarza.

Zaskakujące jest także to, że Exalt Orb – jedna z najdroższych walut w grze – ma wręcz śmiesznie niski współczynnik wymiany. Jego cena jest właściwie o 1/3 niższa, niż na dotychczasowych ligach. Ma na to wpływ zarówno drop na Heistach, jak i zmiany w modach Zany na mapach – najbardziej dochodowy mod Delirium jest obecnie cholernie drogi, przez co wartość „standardowej” waluty w postaci chaosów skoczyła w górę. Do tego trinkety na Heistach spowodowały, że Exaltów wypada o wiele więcej. Jeśli ktoś nie zna gry to cały ten akapit będzie raczej mało zrozumiały, więc podsumuję to w ten sposób: rynek jest teraz cholernie zaskakujący i ciężko się kapnąć w co warto inwestować.

Nowe skille i reworki

Zwykle nowe skille są w Path of Exile cholernie mocne. Cóż, nie tym razem. Sam wtopiłem z moją pierwszą postacią próbując grać Crackling Lance… nie warto było. Szczęśliwie szybko udało się przerzucić na Arca, ale nadal mnie boli :). Patrząc na komentarze innych graczy wydaje się, że nowe skille będą całkiem przyjemne… w Path of Exile 2.0. Po prostu na chwilę obecną trudno jest w pełni wykorzystać ich potencjał. Co nie jest niczym dziwnym, biorąc np. pod uwagę jak wyglądały pierwsze skille oparte na tzw. chaos dmg. Dopiero po kilku kolejnych ligach zaczęły pojawiać się sprawne buildy z nimi powiązane. Na chwilę obecną wydaje się, że najwięcej pożytku będzie z Flame Walla i Blazing Salvo. Sam osobiście korzystałem z Void Sphere i również ten skill okazuje się całkiem przydatny do „ściągania” do siebie wrogów, więc kto wie, może jego też ktoś będzie wykorzystywał.

PoE Heist

Reworki? Hmm wiem, że zarówno Firestorm, jak i Discharge są dosyć popularne, podobnie Glacial Cascade. Wydaje się więc, że zmiany spisały egzamin. Co by jednak o użyteczności samych skilli nie mówić – wizualnie jest duży progres, wszystko wygląda naprawdę fantastycznie. Za dużo klątwami się nie bawiłem, więc niestety nie mogę zbyt wiele powiedzieć w tym temacie.

Dobra ta liga?

Niezła. Tryb jest przyjemny, wizualnie ciekawy, nowe skille prezentują się świetnie, ale działają tak sobie. I wszystko spoko, tylko jakoś… no mało emocjonujące to jest. Generalnie nie ma co narzekać, ale dla mnie nie jest w stanie pobić chociażby takiego Abyssa. Niemniej – jest ok.