PETA protestuje w Animal Crossing

Kolejne wygłupy PETA w chyba najbardziej pokojowej grze, jaką widziałem ostatnimi laty. Ale oni zawsze znajdą powód do oburzenia się

Animal Crossing znalazł się na celowniku kontrowersyjnej organizacji nie po raz pierwszy. Jakiś czas temu opisywaliśmy, jak PETA stworzyła absurdalny „wegański instruktarz do Animal Crossing”. Tym razem, PETA ukręciła bat sama na siebie, ale od początku. Wszystko za sprawą eventu z okazji Międzynarodowego Dnia Muzeów. Na Twitterze pojawił się ten oto wpis i to on zaognił Poważnie Ekologiczno-Transformatywną Agencję do działania

No więc PETA jak to PETA, wzięła w wirtualne łapy wirtualne transparenty i zaczęła protestować przed wirtualnym muzeum o dobrobyt wirtualnych rybek. Całą akcję udokumentowano na TikToku i Twitterze. Jest tylko jeden haczyk – żeby wziąć udział w evencie trzeba w grze wybudować muzeum, ulepszyć je, złapać rybki i oddać do muzeum. Jak się można domyślić – akcja lekko spaliła i obecnie PETA jest krytykowana wzdłuż i wszerz. Jeden użytkownik Twittera wytknął fundacji hipokryzję:

Możemy oczywiście się śmiać z całej akcji, ale pamiętajmy że PETA ma naprawdę potężny kapitał i ciągle zbiera pieniądze na „ratowanie zwierząt”. Jak widać – kilkadziesiąt godzin w Animal Crossing to też ratowanie zwierząt. Szkoda, że takich co nie istnieją, a te prawdziwe naprawdę oczekują pomocy, która często nigdy nie nadchodzi (my serio lubimy zwierzęta, dlatego lekki, osobisty trigger).

Źródło: TheGamer