A dokładniej mapowaniu przycisków. Sony po raz kolejny udowadnia, że nie potrafi w PR z PS5
No dobrze, do rzeczy. Dokładnie chodzi o zapowiedzianą w zeszły weekend zmianę mapowania przycisków na padzie DualSense. Od następnej generacji, przycisk X będzie oznaczał zaakceptowanie, a O będzie odpowiadał za anulowanie. Na zachodzie tak to działa od pierwszego PlayStation, jednak w Japonii działały one na odwrót. Z dwóch przyczyn: po pierwsze, taki układ akceptuj/odrzuć był stworzony po to, aby dopasować się do układu przycisków Super Famicoma A/B, czyli funkcjonuje już od 30 lat.
Druga sprawa to już lokalne odbieranie znaków O oraz X, gdzie O, powszechnie znaczy „OK”, a X błąd lub źle. Najczęściej widać to na przykładzie japońskich teleturniejów. Ich charakterystyczne „pin-pon” i „bu-buu” są tak zakorzenione w tym kraju, że stały się praktycznie elementem kultury.
Użytkownik twittera Kenji Igunchi przytacza post Famistu, gdzie (zarówno pod tym tweetem jak i artykułem) pojawiła się masa niepochlebnych (delikatnie rzecz ujmując) komentarzy i odgrażania, że Sony ich nie szanuje i przechodzą do Xboxa. Trudno im się dziwić – ostatnia prezentacja Xboxa na Japonię została tam dość ciepło przyjęta. Do tego praktycznie wszyscy najwięksi producenci (nie licząc Konami i FromSoftware) uczestniczyli w wydarzeniu Microsoftu. Sony mogło uniknąć całego bojkotu, najprościej jak to się tylko da – dać możliwość wyboru. Poinformować, że preferowane ustawienie to od teraz „globalny” układ, ale jeśli japońscy gracze chcą, to w menu (albo podczas pierwszego uruchomienia konsoli) można sobie ustawić stary układ. To naprawdę takie proste.
Źródło: Eurogamer