Najnowszy trailer, reklamujący rozgrywkę Diablo Immortal pojawił się tylko w wersji chińskiej. Przypadek?
Nie sądzę – Blizzard nadal zmaga się sam ze sobą i próbuje odzyskać twarz po kontrowersjach ostatnich lat. To, że Zamieć wieje coraz mocniej w Chinach to już fakt. Sam Diablo Immortal tworzony jest właśnie na tamten rynek, ale (po kilku głębszych i kilku głębszych przemyśleniach) gracze stwierdzili, że w sumie można pobić demony na smartfonie w komunikacji miejskiej albo dłuższym posiedzeniu. I jakoś tak zaakceptowaliśmy istnienie Diablo Immortal. Tylko że teraz Blizz nie pokazał zbyt wiele, a i sam trailer był przeznaczony tylko na Chiny… Wizerunkowo to dość słabe. Ale obejrzyjmy owy trailer:
Skupmy się już wyłącznie na tym, jak to wygląda. I tutaj zdania ekspertów są podzielone. Z jednej strony ludzie (i zachodnie pisma) piszą, że nie wygląda to aż tak źle. Przypomina coraz bardziej Diablo III i gra wydaje się iść w dobrym kierunku. Mi osobiście obraz rysuje się nieco gorzej. Rozgrywka i animacje wyglądają za bardzo „clunky” i mobile’owo, modele są dość słabe. Jest już masa znacznie lepiej wyglądających gier na mobile, nawet memiczny Raid: Shadow Legends. Nie widzę w Diablo Immortal nic szczególnego, nie wyróżnia się on dla mnie zupełnie spośród masy chińskich MMO-slasherów. I nie spodziewam się, że będzie czymś więcej.
Że lepiej się nie da? Oczywiście, że się da: COD Mobile, PUBG czy nawet Black Desert – wszystkie te gry wyglądają naprawdę dobrze na telefonach. A biorąc pod uwagę, jak długo zajmuje tworzenie Diablo Immortal, to powinien prezentować zdecydowanie wyższy poziom. Tak, zdajemy sobie sprawę, że to nie jest gra tworzona dla nas, tylko Chin, ale mogliśmy oczekiwać chociaż troszkę więcej.