Tak się kończą próby remake’ów na siłę. Spodziewamy się więcej anty-remake’ów podobnej jakości…
Branża gamingowa idzie w dziwnym kierunku. Obecna moda na remake każdej w miarę popularnej (lub dobrze wspominanej) gry, nie każdemu może się podobać, jednak takie mamy realia. Wielcy wydawcy nie są skłonni ryzykować w bardziej ambitne i kreatywne projekty, więc idą bezpieczną ścieżką. Remake to sprawdzony sposób na sprzedanie drugi raz tego samego i niezły zastrzyk pieniędzy. Chyba że ten remake wygląda gorzej od oryginału.
I tak właśnie jest w przypadku XIII – kultowego wręcz shootera, stworzonego pierwotnie przez dawny Ubisoft. W jakiś sposób (pewnie po przejęciach likwidowanych firm) studio PlayMagic, które nie ma na koncie żadnej gry, wpadło w posiadanie praw do XIII. A jak już ma się prawa, to warto na nich zarobić. Efektu można się spodziewać – chociaż w sumie jest nawet gorzej od oczekiwań.
So the remake of XIII came out today…
From the first trailer I didn’t think it would be that good, I wasn’t far off pic.twitter.com/SFEBRE2ubM— Ben (@SirCrackerBulb) November 10, 2020
Bo remake XIII to straszny potworek. Już sama oprawa zakrawa o pomstę. Zamiast charakterystycznej grafiki, sprawiającej wrażenie „ruchomego komiksu”, mamy nieporadną hybrydę Borderlands, Fortnite z domieszką darmowych assetów z blendera. Sprawa ma się nie lepiej w pozostałych aspektach – audio jest źle zmiksowane, AI wrogów praktycznie nie istnieje, zła fizyka, masa bugów i gliczy – można wymieniać jeszcze długo. Najgorsze jest jednak wycięcie praktycznie wszystkich cech charakterystycznych gry – masy komiksowych nawiązań i stylizacji.

Twórcy zapowiedzieli patch, jednak mało prawdopodobne, żeby naprawił nawet połowę tego, co wymaga naprawy. Z całą oprawą graficzną na czele. Niestety, jesteśmy obecnie w erze remake’ów i remasterów, więc takie próby łatwego zarobku na pewno będą widywane częściej. I tak, patrzę tu szczególnie w stronę Prince of Persia Sands of Time remake…