Specyfikacja i praktycznie nic więcej o PlayStation 5

Oj, nie radzi sobie Sony kompletnie. Po martwej ciszy i szczątkowych informacjach, otrzymaliśmy dokładnie to, co przewidzieliśmy – rozczarowanie wśród graczy.

Jak wczoraj zapowiadaliśmy, dzisiejsza prezentacja możliwości PlayStation 5 była jedynie zastępstwem za GDC. Innymi słowy – nie była i nigdy nie miała to być prezentacja dla graczy. Spodziewaliśmy się jednak (a raczej mieliśmy nadzieję), że Sony pokaże cokolwiek w odpowiedzi na zaskakująco dobrą prezentację Xboxa Bez Nazwy (bo Series X to najpewniej nie jest ostateczna nazwa). Nawet minuta, czy cokolwiek. Niestety, był to nieciekawy dla graczy bełkot i coś, na co Microsoft liczył. Sony w bitwie marketingowej, na TFLOP i cyferki przegrywa na każdej linii.

Specyfikacja

Kwestia mocy obliczeniowej i bitwy na TeraFLOPSy to w dużej mierze jedynie bitwa marketingowa. Prezenter wydawał się wyjaśniać jak tylko mógł, że na wydajność gier nie wpływa jedynie surowa moc obliczeniowa, jednak nie oszukujmy się – outlety już wylewają newsy, jak to nowe PS5 będzie słabsze od Xboxa SX. Nie mniej, podsumujmy podane oficjalną specyfikację PS5 i porównanie z XB XS oraz konsolami obecnej generacji:

Tabelka pożyczona z VG247

PlayStation wraca podejściem do PlayStation 3 i idzie własnym torem. Podczas, gdy Microsoft skupił się na wpakowaniu jak największej wydajności na jak najmniejszej przestrzeni, Sony skupiło się na doczytywaniu danych i ograniczaniu użycia zasobów podczas rozgrywki. W tym szaleństwie może być metoda – kres wydajności krzemu wydaje się być bardzo bliski, więc lepsze korzystanie z zasobów może faktycznie być właściwym rozwiązaniem. Pytanie pozostaje – czy znowu będą programiści, którzy będą potrafili to wykorzystać? Wczesne przecieki mówią, że tak, ale z PS3 też miało być kolorowo a wiadomo jak wyszło.

W zasadzie nic więcej nie ma do dodania

Serio – Sony długo rozpowiadał się o zastosowaniu sprzętowego rozwiązania audio. praktycznie 1/3 prezentacji się na tym skupiała. I można zamknąć ten wielki fragment w dwóch zdaniach: „PlayStation 5 będzie miał dedykowaną kartę dźwiękową z masą możliwości symulowania otoczenia. Wiemy jednak, że studia nie przykuwają aż tak wielkiej wagi do tego i trudno się to programuje, więc będzie to możliwość, której prawie nikt nie wykorzysta”. Naprawdę nie wydaje mi się, by w dobie wiecznego crunchu w studiach, poświęcano godziny na pozycjonowanie ścieżek, itp.

Wielkie rozczarowanie

Nasze rozczarowanie możecie obejrzeć na powtórce ze streamu na naszym Facebooku lub kanale YouTube. Spodziewaliśmy się w zasadzie tego, jednak liczyliśmy, że Sony przygotuje jakąkolwiek odpowiedź na Xboxa. Nie dostaliśmy nic, nawet szkicu czy schematu PS5 – dosłownie nic. Niby człowiek wiedzioł, ale się trochę łudził… Gracze czują ogromne rozczarowanie, a my mamy wrażenie, że role kompletnie się odwróciły. Sony, które dotychczas tworzyło wszystko „For The Players” z jajem i humorem, przegrywa teraz totalnie na całej linii z Microsoftem, który znany był z bardzo marnych prezentacji. A teraz to właśnie Xbox przyrównywany jest do banana… Co za dziwne czasy… Poniżej powtórka z komentarza live.