Nieuchronne stało się faktem. Właściciele praw do muzyki, zaczęli egzekwować prawa autorskie na największej platformie do streamowania
Sprawa jest dość poważna i uderzyła praktycznie znikąd. Z jednej strony od dawna było wiadomo, że czas bezkarnego rozpowszechniania muzyki na Twitch kiedyś się skończy, to wszyscy liczyli, że Twitch przynajmniej lepiej sobie poradzi od YouTube. No cóż – kto obserwuje rynek, ten wiedział, że najpewniej będzie jeszcze gorzej. I w rzeczy samej tak jest.
This is the first time we have received mass DMCA claims against clips. We understand this has been stressful for affected creators and are working on solutions, including examining how we can give you more control over your clips.
— Twitch Support (@TwitchSupport) June 8, 2020
Dzień 7 czerwca 2020 roku wbije się w głowy ogromnej rzeszy streamerów, jako czarny dla nich dzień. Tego oto dnia, zostały wysłane zgłoszenia o naruszenie praw autorskich (DMCA) na klipy aż do 3 lat wstecz. Co ciekawe – Twitch napisał tylko „usuńcie klipy #trudno”. Co jeszcze ciekawsze – sam serwis mógł w bardzo prosty sposób wybronić klipy – te nie są w żaden sposób monetyzowane i streamerzy na nich nie zarabiają. Sama muzyka w tle też nie jest w moich oczach takim samym łamaniem praw autorskich, jak na YouTube. Na Twitcha nikt nie przychodzi, żeby słuchać konkretnych utworów (jak to ma miejsce na YT).
Niestety, Twitch nie poradził sobie w żaden sposób z całą sytuacją i zostawił twórców na pastwę wydawców. Czekaliśmy z napisaniem tego newsa do momentu, aż Twitch przynajmniej zapowie jakieś rozwiązanie. Niestety – martwa cisza. Wszystko wskazuje na to, że Twitch pójdzie śladem YouTube i po prostu będzie umywał ręce. Chciwi wydawcy muzyczni są głusi na jakiekolwiek głosy rozsądku i chcą na potęgę wszystko usuwać (albo zgarniać zysk). Na tej sytuacji mogą skorzystać inne platformy do streamowania, jak Facebook albo Mixer.
Źródło: TheLoadout