Streamy na wyłączność dla subskrybentów łamią warunki użytkowania gier

Nie minął nawet tydzień od wprowadzenia funkcji streamów tylko dla subskrybentów w serwisie Twitch a już jej przyszłość chwieje się w posadach.

Ała, no i się popsuło. Taki ładny news rano wpadł o Twitchu i dla zachowania równowagi musiało coś wpaść z drugiej strony. Od kiedy Twitch przeszedł w ręce Amazonu, wyraźnie widać nacisk na coraz większe generowanie zysku z tego serwisu. Pod tym kątem, Twitch i jego działania zasługują na osobny, BARDZO obszerny artykuł, który powoli już piekę, ale niektóre rzeczy po prostu warto opisywać na bieżąco. Tydzień temu pisałem o wprowadzeniu przez Twitch transmisji dostępnych tylko dla subskrybentów, co przyjęło się z dość marnym entuzjazmem części streamerów. Niektórzy jednak postanowili z funkcji tej korzystać. I mogą mieć teraz problemy.

Okazuje się bowiem, że pobieranie opłaty za dostęp do materiałów wideo tworzonych z gier, często łamie warunki użytkowania wydawcy. Tak jest napisane wyraźnie w warunkach użytkowania Valve, Riot Games, Blizzard oraz CD Projekt Red. Sprawa została nagłośniona przez użytkownika justlazygamer na tym wątku na reddicie.

Nie wiadomo jeszcze, czy wydawcy postanowią wyciągać konsekwencje z takich działań. Nie każda gra ma w ogóle w warunkach użytkowania zawarte informacje o materiałach wideo tworzonych przy użyciu ich tytułu, więc winy Twitcha tutaj praktycznie nie ma. W świetle prawa, winę niestety będą ponosić gracze, którzy niezgodnie z warunkami użytkowania gier, ograniczają swój stream do płatnej audiencji. Jeśli wydawcy zaczną egzekwować prawo, to może zrobić się niezły pasztet. Aż 7/10 najpopularniejszych gier streamowanych na Twitchu (na moment pisania tego artykułu) pochodzi właśnie od wyżej wymienionych producentów. Mowa tu o League of Legends, Teamfight Tactics, Dota 2, CS:GO, Overwatch, Heartstone i Dota Underlords.

Problem na pewno nie dotknie za to działu IRL, gdzie mało rzeczy związanych jest z grami ( ͡° ͜ʖ ͡°)