Mieliśmy mały teaser na twitterze, ale zabezpieczenia strony okazały się na tyle słabe, że w zasadzie wszystko już wiadomo
Kilka dni temu, na oficjalnym twitterze Crysisa, ukazał się krótki tweet, który mówił jedynie „Receiving Data”. Oczywiście było to nawiązanie do sławnego, najdroższego tweeta Cyberpunka 2077, który mówił jedynie *BEEP* i spowodował wystrzał akcji CD Projektu w górę o kilkanaście ładnych procent. Zaczęły się zatem spekulacje, czy kultowa seria wróci z nową odsłoną, czy też odświeżeniem. Wszystko już jednak wiadomo, przez… samą stronę gry Crysis
You can access the website very easily. pic.twitter.com/UFyTUjulbg
— Metalfy (@Metalfy4) April 16, 2020
Jak się okazuje, była ona wyjątkowo słabo zabezpieczona i sprytnym użytkownikom udało się przejść na „produkcyjną” wersję, przez wpisanie adresu o polityce ciasteczek. Widać było na niej logo Crysis Remastered, które po kliknięciu kierowało na gotową stronę gry, z grafiką widoczną w tytule.
Twórcy już naprawili dziurę, ale wiemy, że Crysis doczeka się remastera oraz ukaże się na PC, PS4, Xbox One oraz na Nintendo Switch! Szczerze jestem ciekaw, jak twórcy poradzą sobie z importem tak wyglądającej gry na konsolkę Nintendo. Ale udało się zaimportować Wiedźmina 3 na Switcha, to czemu Crysis ma się nie udać?
Czekamy jedynie na oficjalne ogłoszenie i podanie daty premiery.
Źródło: PCGamesN