To może być piękna katastrofa. Rozgrywki online sprawdzają się w praktycznie każdym gatunku gier – poza bijatykami
Turnieje bijatyk EVO odbywają się co roku od dwudziestu lat. Urosły one obecnie do najbardziej prestiżowych rozgrywek w tym niszowym e-sporcie. W związku z panującą pandemią, tegoroczny turniej stanął pod znakiem zapytania. Wszyscy spodziewali się dwóch scenariuszy – przeniesienia na późniejszą datę lub odwołania zawodów w tym roku. Organizatorzy zdecydowali się na anulowanie EVO 2020, ale powstanie zamienny turniej EVO Online. I od razu pojawiła się krytyka takiego pomysłu.
Praktycznie wszystkie, liczące się turnieje bijatyk rozgrywane są lokalnie, na jednej konsoli. Wynika to z faktu, że (jak mi kiedyś tłumaczył Moonspell – mistrz Mortal Kombat z 2012) bijatyki to czysta matematyka. Całość odbywa się na zasadzie frame-perfect combosów i jakiekolwiek zmiany czy opóźnienia mogą wszystko zrujnować. Dlatego też bijatyki są blokowane na 60FPS. Jak nietrudno się domyślić – w sytuacji kiedy wszystko będzie online, mecze staną się kompletnie losowe. A bo komuś zlaguje, a bo twórcy wydadzą akurat wadliwy kod sieciowy w patchu, a bo serwer stwierdzi że czas skończyć mecz i przerywamy #disconnect
Ale ok, może o samym evencie coś. Będzie on podzielony na standardowy terminarz dla pro graczy i otwarty. Tak – Wy również możecie spróbować swoich sił w turnieju. Z EVO Online wycięto Smash Bros. Poniżej rozpiska gier:
Rozgrywki Pro
- Under Night In-Birth Exe:Late[cl-r]
- Dragon Ball FighterZ
- Tekken 7
- Street Fighter V Champion Edition
- SoulCalibur VI
- Granblue Fantasy: Versus
- Samurai Shodown
Rozgrywki otwarte
- Mortal Kombat 11: Aftermath
- Killer Instinct (2013)
- Them’s Fighting Herds
- Skullgirls Encore
Nie ma tego złego – jak turniej będzie się sypał, to przynajmniej będzie o czym pisać. EVO Online ma trwać przez 5 kolejnych weekendów, począwszy od 4-5 lipca 2020. Finałowy weekend ma trwać 3 dni od piątku 31 lipca do 2 sierpnia. Rozgrywki będzie można śledzić na oficjalnej stronie EVO