Twórca Shenmue o dalszych planach oraz krótka historia serii

Jeden z moich ulubionych tematów na tej stronie czas zamknąć. Jest ku temu świetna okazja, gdyż Yu Suzuki udzielił wywiadu dla IGN Japan o całej sytuacji z częścią trzecią i planach odnośnie (ewentualnej) kontynuacji

Jest na świecie kilka bardzo specyficznych serii gier. Wiele z nich jest hitem jedynie w kilku krajach, część przyciąga tylko bardzo specyficzny fandom. Najlepszy przykład takiej gry mamy nad Odrą i to po obu jej stronach – seria Gothic poza Polską i Niemcami nie odniosła jakichś spektakularnych sukcesów. Do niedawna taką serią był też Monster Hunter jak i Dragon Quest, które poza Japonią prawie nie istniały. Do tej grupy zaliczyć można Shenmue, jednak jest on dość specyficznym przypadkiem.

Zacznijmy od historii

Zarówno pierwsza jak i druga część, były rewolucjami o których nikt nie słyszał. Zostały wydane już w 1999 oraz 2001 roku na konsolę Dreamcast. To, co Shenmue oferował w tamtych czasach po prostu miażdżyło konkurencję. Ogromna ilość zadań pobocznych, całe lokacje, które sprawiały wrażenie (na tamte czasy) żywych. Mnóstwo NPC i dodatkowych aktywności, minigierek, system walki. Shenmue mógł spokojnie stawać w szranki z mocno reklamowanym wtedy GTA 3, jednak nigdy tej walki ostatecznie nie było. Dlaczego?

shenmue 2 forklift

Powód jest bardzo prosty – studio YSnet wraz z twórcą Yu Suzukim, tworzyli praktycznie na wyłączność dla Segi, więc seria Shenmue była wyłącznie na Dreamcasta. Dreamcast był konsolą wyprzedzającą swoje czasy, jednak nikt jej nie kupował. Zresztą, Sega borykała się z problemami już od swojej poprzedniej konsoli, czyli Saturn. Genialny film o Saturnie zrobił Arhn, który tutaj linkuję. Niestety, Dreamcast nie podołał konkurencji PlayStation 2 oraz Xboxa i pogrzebał konsole tej marki na zawsze. Wiele gier, które były top-sellerami na Dreamcasta popadły w zapomnienie. W tym Shenmue, który był czwartą najlepiej sprzedającą się grą na ten system.

Czasy obecne

Yu Suzuki przeportował gry na PC (można dwie pierwsze części kupić na Steam), czym odświeżył pamięć o serii i rozpoczął zbiórkę na Kickstarterze na część trzecią. Potem wchodzi wydawca (Deep Silver) z dealem z Epic Games Store i resztę historii znacie z moich artykułów (a jak nie znacie to tutaj link). Efekt był taki, jak się można domyślić – bardzo niska sprzedaż, ledwie mieszcząca się w rankingach i to tylko w premierowym tygodniu. Serwis IGN Japan dotarł do Pana Suzukiego i przeprowadził z nim wywiad. Tutaj odsyłam do przetłumaczonego przez VGC wywiadu, ja skupię się na najciekawszych wypowiedziach.

Sam Suzuki oraz wydawca nie twierdzą, że umowa na wyłączność z Epic wpłynęła znacząco na sprzedaż gry. Śmiem w to stwierdzenie zwątpić, gdyż nadal nie znamy liczb, ilu z prawie 80 tys wspierających zażądało zwrotu. Ale skupmy się na tym, co planuje Suzuki:

With Shenmue 3 I created a game for the fans, but if I have the opportunity to make Shenmue 4 – and I think I will – I know how to satisfy casual users, so I want to make a game that everyone can be satisfied with.

With Shenmue 3, I really responded to the fans’ voices, so I wasn’t necessarily thinking about making any money. But since I’m running a company, I have to think about what can sell if I continue. I’ve been seriously talking about it over and over again.

Trudno mi uwierzyć, że Shenmue III miał być tworem charytatywnym. Jeżeli tak, to po co cała zbiórka na Kickstarterze i po co umowa z Epic? Fragment o tworzeniu gry dla fanów też raczej bym schował – fani też nie byli zbyt zachwyceni, gdyż jedynka i dwójka były rewolucyjne i fani oczekiwali podobnego postępu przy części trzeciej. Niestety, wszyscy nazywali Shenmue III „przestarzałym”. Zapytany o zmiany, jakie by zaimplementował w kolejnej części serii odpowiedział:

(…) there are various things, such as adding quest markers, enhancing fast travel and time-skip functions, and making the user interface easier to understand, I would like to have quest markers to identify the main quests and side quests, where you can exchange money, or where you can battle. In order to be able to skip the time more freely, I’d also like to be able to sit on a bench to advance time more freely.

Innymi słowy „zrobiliśmy grę dla koneserów, to teraz dla casuali trzeba coś”. Rzeczy, które wymienia Suzuki są dość standardowe i nie wydają się trudne do zaimplementowania. Można było przecież dodać elementy interfejsu, zrobić dwa tryby „Classic Shenmue / I’m new here” i po problemie. Suzuki wspomina też, że wolałby stworzyć grę z systemem korytarzowym, niż otwartym światem.

shenmue potezny kij

Wydaje mi się, że trafienie w szersze gusta może nie być to takie proste, chociaż sam Suzuki twierdzi, że analizuje i przerabia masę materiału, żeby kolejna gra „dowiozła”. Z mojej strony szczerze i bez żadnych żartów – chciałbym, aby Yu Suzuki stworzył tak samo rewolucyjną grę, jaką był pierwszy i drugi Shenmue. Naprawdę. Brakuje mi dobrych, wizjonerskich tytułów, których mieliśmy za dużo w końcówce lat 90 i 2000 a za mało obecnie.

Trudno powiedzieć, czy powstanie czwarta część

Z mojego punktu widzenia, w życiu bym się nie założył, że powstanie Shenmue 4. Nie jestem pewny, czy Yu Suzuki liczy na kolejny sukces na Kickstarterze czy wsparcie Epic lub DeepSilver, ale na ten pierwszy i drugi wariant raczej na pewno nie ma co liczyć. Mimo tego, że Suzuki jest legendą branży (to on stworzył m.in. Virtua Fighter), to mocno nadszarpnął zaufanie fanów. Szczególnie tym, jak źle poradzono sobie z całą sytuacją z Epic. I nie oszukujmy się – Epic też nie będzie w nieskończoność dorzucał się do gier, które się nie zwracają. Jedyna, wątła nadzieja jest taka, że wydawca zaryzykuje i zainwestuje w projekt pieniądze.

yu suzuki shenmue 3
Yu Suzuki

Całą sytuację można podsumować tak, że 20 lat przerwy w branży to chyba jednak zbyt dużo. Pan Yu Suzuki chyba powinien znaleźć nowy projekt albo zająć się czymś kompletnie innym. To nie są już czasy wizjonerów – to samo przerabiał Peter Molyneux, John Carmack czy ostatnio Cliff Bleszinski. Takim samym wizjonerem jest Yu Suzuki – jego wizja sprzedała się kiedyś, ale z czasem ona traci na atrakcyjności. Jeżeli twórca nie potrafi odejść od własnej wizji tworzenia gier, gonić czasów i tworzyć czegoś nowego, to niestety będzie skazany na operowanie w niszy. Chociaż chciałbym, żeby twórcy się tak nie wypalali i dostarczali nam ciągle coś nowego. Czego sobie, Wam i samym twórcom życzę.

Koniec sagi o Shenmue 3

Źródło: IGN Japan, VGC