Ktoś by pomyślał, że może przynajmniej do czasu oficjalnego turnieju, Blizzard naprawi Warcrafta. Jak widać – złudne to nadzieje.
Ostatnio miał miejsce DreamHack Warcraft 3 Open Anaheim 2020 – oficjalny turniej, w którym pula nagród wynosiła 25 tysięcy dolarów. Zwycięzca kwalifikował się też do WC3 Championship 2020, czyli oficjalnych mistrzostw świata o miano najlepszego gracza WC3. Zawody miały być rozgrywane na najnowszym refundzi… znaczy reworku, czyli Warcraft 3: Reforged. Jak się okazało – Blizzard nie załatał gry do czasu turnieju i liczył, że Reforged będzie działać na dobre myśli. Możecie się domyślić, jak to się skończyło.
1 disconnect
2 disconnect
Podczas rozgrywek, gra rozłączyła się dwukrotnie… podczas jednego meczu! Po drugim crashu, który nastąpił niecałe 10 min po restarcie gry, organizatorzy zdecydowali się więcej nie kompromitować i turniej zakończono klasyczną wersją Warcrafta 3. Classic był przychylniejszy i tym razem udało się doprowadzić mecz do końca. Podczas obu pierwszych rozgrywek, gracz ThorZaIN zdobywał wyraźną przewagę nad Moon’em i gra rozłączała w najgorszych dla niego momentach (gdy już w zasadzie dobijał przeciwnika). Po powrocie do klasyka, ThorZaIN niestety przegrał. Niech ten tweet będzie smutnym podsumowaniem tego, co miało miejsce na tym turnieju.
I wanna thank @LiiLDC and @StarshapedSTHLM for the tons of help and practice you offered me. It helped a lot and I grew as a player, but in the end I guess it didn’t even matter.
— Marcus Eklöf (@ThorZaIN_) February 23, 2020
Blizzard – weź ty się schowaj pod kamień i nie wychodź już nigdy więcej.
Źródło: CDAction