World of Tanks: Modern Armor – jak wypadają czołgi na konsole w porównaniu z wersją PC

Wargaming wydał swego czasu World of Tanks w wersji konsolowej i właśnie wzbogacił ją we współczesne pojazdy. Najwyższy czas ją przetestować.

Jak zapewne każdy wie, zagrywam się nieco w World of Tanks. Może nie tak bardzo jak LysyPK, ale nadal lubię sobie postrzelać. Z wersją konsolową do czynienia miałem pierwszy raz kilka lat temu… i nie polubiliśmy się. Dziwne sterowanie, inna fizyka… gracz PeCetowego WoTa może bardzo odbić się na samym początku od WoTa konsolowego.

tryby

Ostatnio pojawił się wspominany przez nas dodatek do WoTa na konsole – Modern Armor. Jak nazwa wskazuje, jest to długo wyczekiwany tryb ze współczesnymi pojazdami. Grzechem więc nie było sprawdzić, jak Wargaming poradził sobie z nowoczesnymi czołgami. No i warto zrobić użytek z nowego PS5.

Jak się ma World of Tanks PC do World of Tanks na konsole

Pierwszą rzeczą, jaką musimy wziąć na poprawkę oraz mieć na uwadze jest to, że mogły być to kompletnie inne gry. Mają sporo wspólnych mianowników, jak np. drzewka rozwoju, jednak core rozgrywki jest zupełnie inny. Nie jest to zwykły port – w wersji konsolowej mamy inne wyposażenie, inaczej je odblokowujemy, inaczej zdobywamy waluty, inne są też mapy. Co ciekawe – X tiery też rozwijamy. Różnic jest znacznie więcej, jest nawet dodatkowy tryb strategiczny (o nazwie Dowódca Czołgu), ale skupmy się na tradycyjnej i nowej wersji. Tradycyjny tryb ograłem polskim 50TP, gdyż obecnie go farmię i chciałem porównać. Efekt – równie miły pojazd jak na PC.

50TP indywidualizacja

To, co szczególnie mi się podoba, to sama jazda czołgiem. Zdecydowanie lepiej czujemy ciężar i sterowanie pojazdem. Ale ogólnie wszystkim jeździ się lepiej na padzie, niż na klawiaturze, więc tu nie ma zaskoczenia. Celowanie jest przyjemnie dopracowane i pomimo tego, że w FPS na konsolach nienawidzę grać, to tutaj naprawdę daję sobie radę ze strzelaniem. Graficznie PeCetowy WoT jest nieco wyżej, jednak efekty tła i akcja jakie dzieją się na tzw. mozaikach, to miód na moje oczy. Fizyka jest znośna – jak to w Wocie. Na osobną pochwałę zasługuje jednak audio. Dźwięki pojazdów są wręcz fantastyczne i to chyba jedyna rzecz, której naprawdę zazdroszczę wersji konsolowej.

mapa inna

Nie oznacza to, że WoT na konsole to wersja idealna. Na pewno nie odnajdą się w niej fani taktycznego grania. Z racji prowadzenia pojazdu i sterowania na padzie, jest tu znacznie więcej akcji. Dla mnie – super. Dla weteranów czołgów – raczej na minus. No i domyślne sterowanie – jak tylko odpalicie grę, to przełączcie cofanie. Nie mam pojęcia, kto wpadł na pomysł odwróconego cofania i jeszcze ustawienie go jako domyślne. Mapy to kwestia dyskusyjna – bardziej kojarzą mi się z wersją World of Tanks Blitz na urządzenia mobilne. Na szczęście, są też znane i lubiane mapy z wersji PC.

O samym Modern Armor

Modern Armor to niedawno wprowadzony tryb, w którym walczymy współczesnymi pojazdami. Latami czekaliśmy aż Wargaming stworzy osobny tryb dla pojazdów nowocześniejszych – no i jest. Odgrywany na nowych mapach i z nowymi pojazdami. Do dyspozycji na ten moment są dwie linie – USA (napisałbym NATO, ale są tam wyłącznie pojazdy US), startujący od M46A1 oraz radziecka od T-44. I tutaj mały zgrzyt – szkoda, że linia radziecka kończy się na T-72BU. Chętnie bym zobaczył T-90M zamiast T-72BU (chociaż doskonale zdaję sobie sprawę, że to pokrewne pojazdy), szczególnie że amerykańskie drzewko kończy się na „dzisiejszym” M1A2 Abrams. Ale to malutki szczegół.

m1a2 abrams aim

Znacznie większym szczegółem jest brak jednoznacznego podziału na tiery. Podczas meczu nie widzimy tierów pojazdów w Modern Armor. Na szczęście nie oznacza to, że jedynkami będziemy walczyć z najlepszymi pojazdami. Większość pozostałych aspektów wygląda tak samo jak w trybie drugowojennym (tak go nazwał WG). W Modern Armor różni się nieco wyposażenie. Możemy kupić „blacharza”, który przywróci nam ok. 5% punktów życia, dostępne są też granaty dymne. Te drugie są jednak średnio przydatne – w bitce robią nam zazwyczaj więcej problemów i nie ma w tym trybie niszczycieli, którym dodatkowe maskowanie by się przydało. Są mocno sytuacyjne i raczej do ucieczki.

Czas na mięsko – Modern Armor w praniu

Czas na clou, bo już trochę przydługo. Czy Wargaming podołał z nowymi pojazdami? Odpowiem krótko – jeszcze jak! Tryb jest bardzo dynamiczny (znacznie bardziej arcade’owy od klasycznego WoT) i wciąga jak cholera. Dosłownie odkryłem grę na nowo. Dynamika pojazdów pozwala na znacznie więcej, niż w tradycyjnym trybie. Flankowanie, okrążanie, szybkie zmiany pozycji to coś, do czego dotychczas potrzebowaliśmy konkretnego pojazdu. Tutaj każda maszyna jest bardzo elastyczna i uniwersalna. Tryb jest bardzo relaksujący na krótkie sesje i odstresowanie. A do tego dźwięk uruchamiania Abramsa to chyba najlepsza rzecz w całej grze (chociaż całościowo brzmi nieco zbyt futurystycznie).

M1A2 abrams modern armor

Tylko zauważyłem jedną rzecz – czekając w kolejce do tradycyjnego trybu miałem klasycznie kilkaset osób oczekujących. W Modern Armor zaledwie kilkanaście/kilkadziesiąt. Zacząłem zastanawiać się, gdzie jest problem. Otóż Wargaming podjął dewastującą dla tego trybu decyzję – waluta i doświadczenie są wspólne dla obu trybów. Wydaje mi się, że to jest element, który nie pozwala Modern Armorowi bardziej się spopularyzować. Mając do wyboru wydanie ciężko zarobionego exp i silvera/golda na klasyczny, bardziej popularny tryb lub przyjemniejszy, ale na ten moment niszowy Modern Armor – decyzja wydaje się być oczywista.

Kilka słów na koniec

T-62 modern armor

World of Tanks na konsole to zaskakująco dobra gra – nie tylko tryb Modern, ale jako całokształt. Spodziewałem się niemrawego portu, a dostałem kompletny produkt, który jest praktycznie inną grą. Dodatkowe tryby a w szczególności fantastyczny Modern Armor warto sprawdzić nawet z czystej ciekawości. Jeżeli gracie lub graliście w WoT na PC i z jakiegoś powodu Wam się znudził, to polecam sprawdzić wersję konsolową (o ile macie konsolę). Nie jest przesadnym stwierdzenie, że dosłownie odkryłem grę na nowo i na pewno spędzę z nią jeszcze sporo godzin. Oczywiście polecam ją też osobom, które z World of Tanks nigdy nie miały do czynienia. To po prostu świetna, darmowa gra na konsole. I z niecierpliwością czekam na wersję dedykowaną na PS5.

Testowaliśmy wersję PlayStation 4 na konsoli PlayStation 5