Premiera konsoli już za mniej niż dobę i pojawiają się obiecujące informacje o najtańszym next-genie
Pojawienie się Xboxa Series S było nie lada zaskoczeniem. Konsolka praktycznie znikąd wyciekła do sieci i Microsoft zmuszony był ją oficjalnie zaprezentować. Początkowo wywołała hurraoptymizm – za mniej niż 1400zł mamy możliwość zakupu konsoli na następne 10 lat. Szybko jednak pojawiły się obawy – czy mały dysk starczy na więcej niż 3 gry oraz jak spisze się dość niska moc obliczeniowa? Wczesne testy konsoli wskazują, że może nie być aż tak źle.
Rozmiar gier faktycznie będzie mniejszy na S-ce
Skromne 364GB miejsca na dane było głównym argumentem, żeby „głośniczka” jednak nie kupować. Dodatkowy dysk 1TB kosztuje obecnie majątek (prawie 1000zł), a zewnętrzne dyski USB mają wspierać jedynie niezoptymalizowane pod Xboxa gry. Microsoft twierdził, że gry na Series S mają zajmować mniej miejsca, jednak mało kto dawał temu wiarę. Dziś Microsoft podzielił się oficjalnymi informacjami na temat rozmiarów gier (za Xbox News):
Wygląda więc na to, że gry optymalizowane pod Xbox będą rzeczywiście mniejsze na „S”. Możliwe, że to wymóg Microsoftu do certyfikacji gry, możliwe że MS bierze optymalizację rozmiaru gry na siebie. Na ten moment podano 3 tytuły, które widzicie wyżej, ale i tak zapowiada się obiecująco. Praktycznie połowa tego, co na Series X. Wydaje się więc rozsądne, że gry optymalizowane można trzymać na wewnętrznym dysku, a te pozostałe na zewnętrznym. Sensowne i nie tak drogie, jak zakup oficjalnego SSD do Xboxa Series.
Xbox Series S wspiera RayTracing, ale jest na niego za słaby… czy na pewno?
Dość niska moc obliczeniowa sugerowała, że RayTracing w Series S będzie jedynie na papierze. Ogłoszenie Capcomu, który poinformował że Devil May Cry 5 SE w wersji na Xboxa Series S nie będzie miał RT, tylko tę informację potwierdzało. Jak się jednak okazuje, nie musi to dotyczyć wszystkich gier. YouTuber Modern Vintage Gamer, miał okazję przetestować nowego Watch Dogs: Legion na słabszej konsoli Microsoftu. Zobaczcie sami:
Jak widać – RayTracing hula na Series S bez najmniejszego problemu. Odbicia w asfalcie, kałużach i oknach wyglądają naprawdę dobrze. Fakt – widać, że np. zniknęły cienie, ale jest to jeszcze niewydana wersja Watch Dogs, więc mogą się pojawić. Wielce prawdopodobne też, że RayTracing będzie można włączyć/wyłączyć w opcjach gry.
Nie taka S-ka słaba, jak ją malują
Jak więc widać – Xbox Series S naprawdę może okazać się czarnym koniem tej generacji konsol. Jeżeli sprzęt nie będzie zaniedbywany przez Microsoft i gry faktycznie będą zajmować znacznie mniej miejsca, może przekonać do siebie wiele osób. Konsolka radzi też sobie z RayTracingiem, z którym nawet mój RTX 2060 ma problemy, w praktycznie w każdej grze. A nowy Xbox kosztuje mniej, niż najtańszy, nowy RTX 2060… Szykuje się naprawdę ciekawa generacja konsol.